UKS DRAGON - strona nieoficjalna

Strona klubowa
Herb

Ostatnie spotkanie

UKS DRAGON (2001/2002)MKS Makowianka Maków Maz.
UKS DRAGON (2001/2002) 3:1 MKS Makowianka Maków Maz.
2016-11-11, 11:00:00
Warszawa, ul. Potocka 1
galeria »   relacja »

Wyniki

Ostatnia kolejka 14
AP Sochaczew 2:5 PAF Płońsk
SSM Wisła Płock 1:2 MKS Mławianka Mława
UKS Białe Orły Warszawa 2:1 MKS Polonia Warszawa
UKS DRAGON (2001/2002) 3:1 MKS Makowianka Maków Maz.

Tabela ligowa

Nowe strony

Inne strony

UKS Dragon
zapraszamy do oglądania
i komentowania pod adresem:

http://uksdragon.pl

http://dragon2004.futbolowo.pl

Facebook --> kliknij zakładkę obok
na lewym marginesie

 

Logowanie

Aktualności

8 miejsce w Mini Legia Cup

  • autor: jborowski, 2011-03-29 22:30

Debiutant w drużynie Dragona - Marcin Osowski i filar obrony Legii Iñaki Astiz Ventura

W sobotę 26 marca 2011 r. drużyna rocznika 2001 wystąpiła w silnie obsadzonym turnieju Mini Legia Cup 2011, rozegranym z udziałem 12 warszawskich drużyn. Ósme miejsce w stawce właściwie oddaje dyspozycję dnia drużyny. Obiektywnie pokazuje też miejsce, w którym jest na zakończenie sezonu halowego. Samo zaproszenie na turniej dla Klubu, którego historię liczy się w miesiącach, a kadra, składająca się w porywach z 17 zawodników, nigdy nie była budowana na zasadach selekcji, należy uznać za wyróżnienie. Występu też nie musimy się wstydzić. Jako drużyna nie odstawaliśmy od innych ekip, tyle że graliśmy nierówno, tak jak nierówny jest skład zespołu i zgranie. Zawodnicy pokazali, że potrafią ładnie grać piłką, postraszyć najlepszych i zapracować na pochwały dyrektora ds. rozwoju sportowego Legii Warszawa - Marka Jóźwiaka, ale też zdarza im się popełniać proste błędy albo zbyt łatwo, bez walki, oddać pole przeciwnikom. >>>

We wszystkich bez wyjątku drzemią jednak olbrzymie rezerwy. O tym, że część z nich można wydobyć w krótkim czasie, pokazuje przykład Kuby J. i Witka, u których po intensywnych treningach na pozycji środkowych widać bardzo wyraźny postęp. A to na pewno nie pułap ich możliwości. Ile można by osiągnąć, gdyby wszyscy regularnie trenowali. Mamy szybkich, świetnych koordynacyjnie skrzydłowych, którzy mają papiery na granie, ale często brak im zrozumienia z resztą zespołu, bo trudno im to wypracować tylko w meczach. O ile lepsza byłaby obrona, gdyby zawodnicy wchodzący z ławki grali bardziej pewni siebie i gdyby lepsza była komunikacja obrony z bramkarzem. To wszystko może dać tylko regularny trening. Ósme miejsce będzie można uznać za więcej warte niż pierwsze, gdyby chłopcom dało dodatkowy zapał do pracy. A z przegranych meczów można dużo się nauczyć. Od Młodych Wilków ciągu na bramkę i walki o każdą piłkę, od kadry Tymbarku – jak twardo, ale czysto bronić i szybko przechodzić z obrony do ataku, od Drukarza – jak nie odpuszczać i walczyć do końca mimo braku kilku podstawowych zawodników. Tylko od chłopców zależy, jakie wyciągną wnioski.
Kronikarskiego odnotowania wymaga debiut nowego zawodnika w drużynie. W kolejnych meczach wchodził z ławki, trenujący z drużyną od niedawna Marcin Osowski (na zdjęciu z obrońcą Legii Iñakim Astizem Venturą). Widać, że myśli na boisku i powinien pasować do koncepcji drużyny, opierającej się na grze zespołowej.
Swoje indywidualne osiągnięcie zaliczył także jeden z liderów drużyny – Bartek Marciniak. W meczu z SF Wilanów strzelił swoją setną bramkę w sezonie, licząc wszystkie rozegrane mecze ze sparingami włącznie. Gratulacje!!

 

Gospodarze turnieju przydzielili nas do grupy A ze swoją pierwszą drużyną, Olimpią Warszawa i Szkołą Futbolu Wilanów.
W grupie B wystąpiły: KP Legia II, CWKS Legia, KS Ursus i Kosa Konstancin.
Na najbardziej wyrównaną wyglądała grupa C, gdzie boje toczyły: Polonez Warszawa, Drukarz Warszawa, Unia Warszawa oraz kadra na turniej o puchar Tymbarku, stworzona w szczególności z zawodników Gwardii Warszawa, Poloneza Warszawa i SF Wilanów.

 Mecz grupowy nr 1

Turniej rozpoczęliśmy od meczu z Olimpią. Od pierwszej piłki zarysowała się przewaga Dragona. Gra toczyła się niemal wyłącznie na połowie przeciwników, momentami jak w hokejowym zamku. Piłka rozgrywana była szeroko, jak po sznurku. Aktywny byli szczególnie Patryk i Sebastian. Pokazywał się też Bartek. Jeśli stwarza pressing na przeciwnikach, często są tego efekty. Tak było i tym razem. W 4 minucie odebrał piłkę wznawiającym grę zawodnikom Olimpii i w sekundy zamienił swój skuteczny odbiór na bramkę.
Minutę później było już 2:0. Piłkę na lewej stronie rozegrali Patryk z Bartkiem. Strzał Bartka wybronił bramkarz, ale nie był w stanie już nic poradzić na dobitkę Witka Trochonowicza.
Na kolejny powód do radości żywiołowo reagujący kibice Dragona nie musieli czekać dłużej niż 40 sekund. Tym razem akcję zainicjował prawoskrzydłowy – Sebastian. Pociągnął ładnie wzdłuż linii i ostro zagrał w środek. Nogi dostawić nie zdołali Witek ani Bartek i gdy wydawał się, że piłka przemknie przed bramką jak meteoryt, akcję skutecznie zamykał Patryk. Nasi zawodnicy nie zwalniali tempa. Patryk za chwilę ponownie spróbował szczęścia, ale bez wymiernych rezultatów. W połowie meczu zawodnicy Olimpii oddali swój pierwszy strzał z daleka, ale był niecelny. Na boisku pojawił się Kuba Jaroszewski i w swoim drugim kontakcie z piłką zagrał podał prostopadłą piłkę do Bartka. Szybszy był jednak obrońca, ale jego wybicie nie było udane. Piłkę ponownie przejął Kuba i tym razem już dokładnie obsłużył Bartka. Nasz najlepszy snajper obrócił się z piłka w miejscu i skierował ją do siatki. W ostatnich 7 minutach zagrali zmiennicy, próbując podwyższyć wynik spotkania. Najbliżej szczęścia był Dudek w 11 minucie. Po podaniu od Pawła, błyskawicznie złożył się do strzału z woleja, ale petarda poleciała nad bramką i wynik już nie uległ zmianie.

UKS Dragon – Olimpia 4:0    
Bramki:

1:0 Bartek Marciniak  
2:0 Witek Trochonowicz – as. Bartek Marciniak        
3:0 Patryk Parys – as. Sebastian Pedynowski
4:0 Bartek Marciniak – as. Kuba Jaroszewski

 

Mecz nr 2

Ledwie skończyliśmy pierwszy spotkanie a już po 2 minutach musieliśmy być gotowi na następne. KP Legia, jak przystało na faworyta, od razu ruszyła do przodu, ale nasi zawodnicy odparli atak. Młode Wilki grały nieco szybciej i bardziej zadziornie, napierając głównie środkiem. Dragon rozgrywał piłkę szeroko, ale przy przyjęciu piłki na stojąco zawsze brakowało tych paru sekund na wykonanie właściwego ruchu, który decyduje o powodzeniu (a w tym przypadku raczej niepowodzeniu) akcji. W 4 minucie Legia wybijała piłkę z autu. Nasi zawodnicy popełnili błąd w ustawieniu, zostawiając bez opieki rosłego napastnika Legii, a ten główką umieścił piłkę w siatce tuż przy słupku. 0:1.
Dragoni podjęli próbę wyrównania. Ładnie w środku pola piłkę rozprowadzał Kuba J., ale Sebastianowi nie udało się przedrylować przeciwnika. W kolejnej akcji Patryk był sprytniejszy. Oszukał obrońcę Legii zagraniem piętą do Bartka, ale Bartek minimalnie chybił. Legia w rewanżu próbowała pokonać naszego bramkarza, na szczęście Kuba Szporka wygarnął piłkę napastnikowi spod nóg. W kolejnej akcji Bartek wyszedł sam na sam z bramkarzem, ale rozległ się gwizdek sędziego i nasz napastnik przerwał akcję zdziwiony, o jakie naruszenie przepisów jest obwiniany. Przewinienie owszem było, ale w meczu na sąsiednim boisku. To nie był gwizdek naszego sędziego tylko arbitra sędziującego tamto spotkanie. Szkoda. Szansa na bramkę wyrównującą była ogromna. Po kilku dobrych akcji z naszej strony przewagę odzyskała Legia. Nie była ona aż tak duża, żeby uznać mecz za jednostronny. W 8 minucie przewaga powiększyła jednak prowadzenie. Ich szybki napastnik bezlitośnie wykorzystał chwilę nieuwagi i w pozornie niegroźnej sytuacji umieścił piłkę w siatce. Nasz zespół próbował uzyskać choć bramkę kontaktową, ale się nie udało. Na sekundy przed końcem rzut wolny egzekwował Patryka, ale strzelił nad bramką.

KP Legia Warszawa – UKS Dragon 2:0

 Mecz nr 3

Mecz ze Szkołą Futbolu Wilanów kończył rozgrywki w naszej grupie. Stawką było drugie miejsce. Grę rozpoczęli przeciwnicy i ruszyli pod naszą bramkę. Wydawało się, że wypuszczoną do przodu piłkę przejmie Sebastian, ale zostawił ją lekko zdezorientowanemu bramkarzowi, a właściwie idącej za piłką zawodniczce z Wilanowa. Ta z zimną krwią wykorzystała nieporozumienie i wyprowadziła swoją drużyną na prowadzenie. 40 sekunda meczu i już trzeba odrabiać straty. Nasi jednak nie panikują i po wznowieniu spokojnie rozgrywają piłkę. Albo mają żelazne nerwy albo nie mają czym postraszyć. Kibice Dragona mają nadzieje, że to pierwsze, przeciwnicy zaś zapewne marzą o tym drugim. Po 5 minutach monotonnego rozgrywania przyśpiesza Sebastian. Zawodnik Wilanowa lekko spóźnia się z interwencją i zamiast w piłkę ostro wchodzi w nogi naszego szybkiego jak wiatr skrzydłowego. Sędzia bez namysłu wyciąga niebieską kartkę i dostajemy 2 minutową szansę gry w przewadze. Dragoni przyśpieszają. Bartek rozgrywa piłkę z Patrykiem i Patryk zaskakującym strzałem pokonuje bramkarza. Wyrównanie i na tablicy wyników i w składach na boisku. Patryk nie zważa na to, że Wilanów w komplecie i za chwilę ponownie próbuje szczęścia. Tym razem nieskutecznie. Po chwili znów dwójkowa akcja naszych liderów i znów kończy się na zagrożeniu, ale nie na bramce. W kolejnych akcjach szczęścia próbują Molo, Paweł i Patryka, ale też nie trafiają do siatki. Jeśli nie oni, to może Igor? Ładnie mija prawym skrzydłem interweniującego przeciwnika, ale kiksuje. Tam jest jednak nasz łowca bramek – Bartek Marciniak. Piłka sama go szuka. On szuka miejsca gdzie nie ma bramkarza i zdobywa są setną bramkę w sezonie. Brawo!!! Zawodnicy, którzy po chwili weszli z ławki – dwóch Marcinów, Dudek, Paweł i Mateusz D. kontrolowali do końca wynik spotkania i nie dali sobie odebrać zwycięstwa.

UKS Dragon – SF Wilanów 2:1         
Bramki:

0:1 Laura Czuraj         
1:1 Patryk Parys – as. Bartek Marciniak         
2:1 Bartek Marciniak – as. Igor Muzal.

 

Pozostałe mecze grupowe: KP Legia I – SF Wilanów 8:0, KP Legia I – Olimpia 10:0, SF Wilanów – Olimpia 2:1

Tabela grupy A           
1. KP Legia I         9   20-0    
2. UKS Dragon     6      6-3   
3. SF Wilanów      3      3-11  
4. Olimpia             0      1-16

 

Ćwierćfinał

W ćwierćfinale trafiliśmy na rozpędzoną kadrę Tymbarku. W meczach grupowych zdobyli 11 bramek, tracąc jedną. Nasi zawodnicy przystąpili do meczu przestraszeni i bez wiary w sukces. Po 30 sekundach znów wynik był niekorzystny. Zadecydował brak krycia, złe ustawienie i brak komunikacji między zawodnikami. Dragoni ruszyli do odrabiania strat, ale przeciwnicy bronili wysoko i sprawnie rozbijali nasze ataki. Patryk i Bartek nie mieli za dużo miejsca do rozwinięcia skrzydeł, ciężar gry wzięli więc na siebie Witek i Sebastian ale grali głównie w poprzek boiska. Dopiero gdy w połowie meczu Witek a później Kuba Jaroszewski zaczęli grać prostopadłe piłki wreszcie zaczęło być groźnie. Dwie szybkie kontry wybiły nam jednak z głowy dobry wynik. Najpierw trzech zawodników dało się ograć jednemu z przeciwników. Po chwili Molo tak niefortunnie interweniował, że piłka odbita od niego zmyliła Kubę i wpadła do bramki. Na tablicy wynik 0:3 i koniec marzeń o podium.

UKS Dragon – Kadra Tymbarku 0:3

 

Mecz o miejsca 5-6

W półfinale dla pokonanych naprzeciwko nas wychodzi druga drużyna Młodych Wilków. 5 minut wcześniej CWKS Legia pokazała nam jak ich pokonać. Grali pięknie i z determinacją, strzelając 2 zwycięskie bramki w ostatnich 60 sekundach meczu. Żeby nasi Dragoni zagrali z takim zębem. Początek jednak na to nie wskazuje. Więcej z gry ma KP Legia. Na dwie ich szanse jedna nasza. Przy kolejnej akcji legionista po przypadkowym kontakcie z naszym zawodnikiem pada, trzymając się za twarz. Nasi zawodnicy przyglądają się, co mu się stało, a Młode Wilki nie liczą strat tylko grają. Rach ciach i 1:0. Za gapiostwo się płaci. Trzeba odrabiać straty. Znów dobrym sposobem na dostanie się pod bramkę Legii są ataki skrzydłami. Igor z prawej strony dwukrotnie mija przeciwników, ale raz nie ma do kogo podać a raz Patrykowi nie udaje się opanować piłki. Bartek i Witek też próbują ale albo strzały są za lekkie albo podania nie w tempo. Znów grzechem podstawowym jest przyjmowanie piłki na stojąco. Szybcy legioniści błyskawicznie są przy naszych zawodnikach i zaraz szybko przechodzą do ataku. W 7 minucie Molo omal drugi raz nie strzela samobója. Na szczęście piłka mija bramkę. Co się odwlecze to nie uciecze. Legioniści biorą sprawy w swoje ręce. Wykorzystują niezdecydowanie obrony i strzelają drugą bramkę. Z tą bramką ulatnia się wiara Dragonów w zmianę wyniku spotkania. Ze spuszczonymi głowami przyjmują końcowy wynik spotkania.

KP Legia II – UKS Dragon 2:0

 Mecz o 7 miejsce

W ostatnim meczu turnieju potykamy się z Drukarzem. Chłopcy z Pragi grają bez kilku podstawowych graczy, ale to nie znaczy, że 7 miejsce dadzą nam w prezencie. Zwycięstwo trzeba sobie wywalczyć. Początek meczu nawet wygląda obiecująco. Groźni są Bartek i Patryk. Brakuje jednak kropki nad i. Do akcji włączył się więc Molo. Ładnie pociągnął do przodu, zagrał prostopadle do Bartka a ten w 3 minucie otworzył wynik spotkania. W rewanżu temperaturę podnoszą nam przeciwnicy. Jest gorąco, ale Maciek w bramce staje na wysokości zadania. Nie dość, że broni z wyczuciem to szybko i celnie wznawia grę. Najlepszy swój mecz w turnieju rozgrywa Igor, którego na skrzydle nie mogą powstrzymać zawodnicy Drukarza. Dwukrotnie po jego akcjach Dragon jest bliski podwyższenia wyniku spotkania. Ale groźni są też reprezentanci Drukarza. Patryk ma lekkie trudności z upilnowaniem ich prawoskrzydłowego. Coraz śmielej wchodzą też środkiem. Najlepszą obroną jest atak, więc Patryk, żeby nie musieć męczyć się w odbiorze sam nie oddaje piłki. Rozgrywa ją i podaje do Bartka. Ten wie co z nią zrobić i podwyższa na 2:0. W tym momencie nasi stają, a rozpędzają się przeciwnicy. Jest coraz groźniej. Na 4 minuty przed końcem Drukarz strzela bramkę kontaktową. Nasi próbują odzyskać dwubramkowe prowadzenie, ale rajdy szybkich Sebastiana i Marcina G. nie kończą się strzałem. Widać, że brak im wspólnych treningów z Bartkiem, Patrykiem i Witkiem, bo nie grają w tempo. 3 minuty do końca, Drukarz wyrównuje i na tym nie poprzestaje. Jeszcze 2 razy wykorzystuje banalne błędy obrony w ustawieniu, przyjęciu piłki oraz brak woli walki i mecz kończy się wynikiem 2:4.

UKS Dragon – KS Drukarz 2:4         
Bramki:

1:0 Bartek Marciniak – as. Tomasz Molik      
2:0 Bartek Marciniak – as. Patryk Parys         
2:1, 2:2, 2:3, 2:4 – Drukarz

Po ostatnim gwizdku sędziego Dragoni wyzwali na pojedynek rodziców. Chłopcom od razu wróciły zaangażowanie, dynamika i nieustępliwa gra o każdą piłkę. Okazuje się więc, że to potrafią. Muszą w siebie wierzyć i pokazywać to samo w meczach z rówieśnikami.

Turniej zakończyła ceremonia wręczenia pucharów dla wszystkich drużyn. Chłopcy otrzymali gadżety Legii. Dodatkową atrakcją na zakończenie była możliwość uzyskania autografu obrońcy drużyny Ekstraklasy Iñakiego Astiza Ventury.

Końcowa kolejność turnieju:   
1. KP Legia I Warszawa        
2. CWKS Legia Warszawa    
3. Unia Warszawa      
4. Kadra Tymbarku    
5. Kosa Konstancin    
6. KP Legia II Warszawa       
7. Drukarz Warszawa  
8. UKS Dragon Warszawa     
9. Ursus Warszawa     
10. Polonez Warszawa           
11. Olimpia Warszawa           
12. SF Wilanów.


  • Komentarzy [5]
  • czytano: [627]
 

autor: ~Marek Parys 2011-04-02 01:32:36

avatar Ładnie Jarku napisałeś ,ale prawda jest taka że nasi Dragoni po stracie piłki oddają pole. Bramki tracimy głównie po stałych fragmentach lub w kontrataku nie pilnując własnych pozycji i rezygnując z walki o piłkę.


autor: ~Bartosz Molik 2011-04-02 07:21:21

avatar Zgadzam się, że brakuje nam tej zaciętości i gry do końca. Troszkę jak podwórkowi gracze odpuszczamy niektóre zagrania i przy braku koncentracji tracimy bramki. Przeciwnicy mają sporo swobody. W ataku też odpuszczamy wiele piłek.


autor: ~Bartosz Molik 2011-04-02 07:25:34

avatar Chłopcy muszą się mentalnie przestawić na grę o każdą piłkę jeżeli chcą się liczyć w Lidze. Czasem wydaje mi się, że dla niektórych ważniejsze są "zabawy międzymeczowe" niż sam mecz, ale może to jeszcze taki wiek i za dużo od nich oczekujemy... Myślę, że jednak warto się zastanowić to co pisałem, czy "wyłacznie się bawimy" czy "bawimy i trenujemy piłkę nożną". Przed nami Liga Orlików...


autor: adamkondracki 2011-04-02 20:07:13

Profil adamkondracki w Futbolowo To cenne uwagi i zgadzam się z nimi popracujemy nad tym


autor: ~x 2011-04-03 09:50:37

avatar Rzeczywiście wasza drużyna wyróżnia się grą piłką, ale jak tracicie bramkę to uchodzi z was powietrze i tracicie swoje atuty.


Dodaj swój komentarz

Autor: Treść:pozostało znaków:

Najbliższe spotkanie

W najbliższym czasie zespół nie rozgrywa żadnego spotkania.

Reklama

Najbliższa kolejka

Najbliższa kolejka 15

Kalendarium

28

03-2024

czwartek

29

03-2024

piątek

30

03-2024

sobota

31

03-2024

niedziela

01

04-2024

pon.

02

04-2024

wtorek

03

04-2024

środa

Partnerzy

 

 

 

Najnowsza galeria

Dragon - Makowianka
Ładowanie...

Losowa galeria

Victoria - Dragon
Ładowanie...

Kontakty

Statystyki

Brak użytkowników
zalogowanych i 5 gości

dzisiaj: 163, wczoraj: 90
ogółem: 3 235 680

statystyki szczegółowe

Unikalni użytkownicy

free counters

Od 11.09.2013 r.