W dniu 17.12.2010 r. drużyna rocznika 2001 rozegrała sparing z drużyną Varsovii Warszawa rocznik 2000. Przez większość spotkania nasi zawodnicy byli stroną przeważającą. Grali ładną kombinacyjną piłkę, opartą na wymianie podań, urozmaiconych zagraniach, zarówno z wykorzystaniem skrzydeł, jak i przez środek. Przeciwnicy przeciwstawili im umiejętności indywidualne i grę z kontry. W grze naszych zawodników było sporo pozytywów. Widać coraz wiekszą pewność siebie i wiarę we własne umiejętności oraz co najważniejsze wzajemne zaufanie do kolegów. Liczne ostatnio treningi techniczne powoli zaczynają przynosić efekty. Prawie nie było wybić na oślep. Dominowało nastawienie na konstruowanie akcji. W wielu przypadkach to się opłaciło. Owszem błędy też się zdarzały, ale były ceną za podjęte ryzyko, którą warto zapłacić. Ciut lepiej mogłoby być w obronie, szczególnie przy kryciu w czasie rozgrywania przez przeciwników stałych fragmentów gry. Ale nawet i bez tego w grze wszystkich bez wyjątku zawodników widać postęp. >>>
Jak zwykle klasą dla siebie byli Patryk i Bartek. Siali popłoch w szeregach przeciwników. Patryk to motor drużyny, a Bartek, wygłodniały gry po absencji chorobowej, był dla bramkarza prawdziwym koszmarem. Ładnie piłką grali Witek i Paweł, nie bali się wziąć ciężaru gry na siebie. Dzięki temu zaliczyli asysty przy bramkach. Witek po rykoszecie zdobył też bramkę z rzutu wolnego. Z niezłej strony pokazał się Grześ, walczył za dwóch i jest coraz bliżej strzelenia upragnionej bramki. Wszyscy mu tego życzymy. Wprawdzie na listę strzelców nie wpisał się tym razem Dudek, ale czarował techniką i odbierał pewność siebie o trzy głowy wyższym przeciwnikom. Tył trzymał Igor i miał swoje zasługi nie tylko w neutralizowaniu gry przeciwników, ale i w konstruowaniu akcji. Dłużej niż ostatnio zagrał Mateusz Dźwil. Nie popełnił błędów, choć jest w drużynie od niedawna i jeszcze nie rozumie się tak dobrze z kolegami. Na bramce na zmianę wystąpili obaj nasi golkiperzy. Bronili ze zmiennym szczęściem. Bez wątpienia jednak korzystny wynik na koniec jest także ich zasługa.
Mecz zakończył się zwycięstwem Dragona 8:6. W kwartach: 2:1, 1:2, 3:1, 2:2.
Bramki:
0:1 (3') Varsovia - po wykorzystanym błędzie przy wznowieniu,
1:1 (6') Dragon - Witek Trochonowicz z wolnego po faulu na Pawle Borowskim,
2:1 (8') Dragon - Bartek "Koszmar" Marciniak wykorzystał błąd bramkarza,
2:2 (25') Varsovia - z rozegrania rzutu rożnego,
3:2 (27') Dragon - Bartek "Koszmaar" Marciniak znów wykorzystał błąd w wyprowadzaniu piłki przez bramkarza,
3:3 (30') Varsovia - bezpośrednio z rzutu wolnego,
4:3 (37') Dragon - Bartek "Koszmaaar" Marciniak po podaniu w pole karne od Patryka Parysa. 4:4 (40') Varsovia - z kontry,
5:4 (41') Dragon - Bartek "Koszmaaaar" Marciniak po odebraniu piłki przez Witka Trochonowicza,
6:4 (43') Dragon - Bartek "Koszmaaaaar" Marciniak znów po asyście Witka Trochonowicza,
7:4 (51') Dragon - Bartek "Koszmaaaaaar" Marciniak po podaniu z wolnego Patryka Parysa,To była setna bramka Dragona 2001 w tym sezonie.
7:5 (53') Varsovia - znów z kontry,
7:6 (56') Varsovia - znów po szybkim kontrataku,
8:6 (58') Dragon - Patryk Parys po prostopadłym podaniu Pawła Borowskiego z głębi pola.
Na koniec pozdrowienia dla tych, którzy nie mogli z różnych powodów zagrać w spotkaniu, w tym w szczególności dla leczących urazy Kuby Jaroszewskiego i Pawła Snopka.