UKS DRAGON - strona nieoficjalna

Strona klubowa
Herb

Ostatnie spotkanie

UKS DRAGON (2001/2002)MKS Makowianka Maków Maz.
UKS DRAGON (2001/2002) 3:1 MKS Makowianka Maków Maz.
2016-11-11, 11:00:00
Warszawa, ul. Potocka 1
galeria »   relacja »

Wyniki

Ostatnia kolejka 14
AP Sochaczew 2:5 PAF Płońsk
SSM Wisła Płock 1:2 MKS Mławianka Mława
UKS Białe Orły Warszawa 2:1 MKS Polonia Warszawa
UKS DRAGON (2001/2002) 3:1 MKS Makowianka Maków Maz.

Tabela ligowa

Nowe strony

Inne strony

UKS Dragon
zapraszamy do oglądania
i komentowania pod adresem:

http://uksdragon.pl

http://dragon2004.futbolowo.pl

Facebook --> kliknij zakładkę obok
na lewym marginesie

 

Logowanie

Aktualności

Udana inauguracja

  • autor: jborowski, 2015-08-20 17:03

Radość po decydującym trafieniu (foto: M. Duda)

Wreszcie nastał moment wyczekiwany przez zawodników, trenerów i kibiców. W środę 19 sierpnia 2015 r. o 17:03 sędzia Michał Tomasiak odgwizdał początek spotkania i trampkarze Dragona zainaugurowali rozgrywki ligowe w Lidze Wojewódzkiej Trampkarzy C1. Występując w roli gospodarzy podejmowali drużynę Legionovii Legionowo. W ubiegłym sezonie przeciwnicy zajęli wysokie drugie miejsce w rozgrywkach wojewódzkich i zawsze byli dla naszej drużyny niewygodnym przeciwnikiem. W swej historii obie drużyny sześciokrotnie mierzyły się na otwartych boiskach i Dragoni ani razu nie wyszli z tej potyczki zwycięsko. Nic nie jest jednak dane raz na zawsze. Z takiego założenia wyszli zarówno Trener, jak i zawodnicy przygotowujący się do tego spotkania.

Relacja w rozwinięciu >>>

Galeria zdjęć


nowa-galeria-6215864.jpg nowa-galeria-6215865.jpg nowa-galeria-6215866.jpg

Początek meczu należał do Dragonów. Od pierwszego gwizdka żółto-zieloni przyjęli inicjatywę, próbując cierpliwie budować akcje ofensywne. Nie pchali się na siłę pod bramkę przeciwnika. Rozgrywając piłkę czyhali na błąd w ustawieniu gości lub aż kolega uwolni się spod opieki swojego stróża. Przyśpieszenie następowało, gdy nadarzała się okazja. Goście grali jednak skoncentrowani i nie dopuszczali do bezpośredniego zagrożenia pod własną bramką. Gdy przejmowali piłkę próbowali długim krzyżowym podaniem zdobyć teren i dojść do sytuacji strzeleckiej. Na szczęście nasza obrona grała czujnie i wszelkie akcje likwidowała zanim stały się naprawdę groźne. W 9 minucie goście próbowali zaatakować większą liczbą graczy. Piłkę odebrał jednak Sebastian Pedynowski i zagrał ją do Janka Królikowskiego, a sam ruszył sprintem do przodu. Janek ściągnął na siebie jednego z defensorów i zanim Sebek znalazł się na spalonym odegrał mu piłkę. Odwróceni plecami do bramki defensorzy Legionovii nie mieli szans z naszym rozpędzonym pomocnikiem i doszło do pojedynku 1 na 1 z bramkarzem. Sebastian wyczekał aż golkiper Legionovii wykona ruch i dopiero wtedy posłał piłkę do siatki, dając radość wszystkim, którzy trzymali kciuki za gospodarzy. Po stracie bramki Legionovia nadal nie forsowała tempa. Nasza drużyna zaczęła jednak popełniać proste błędy. Zarówno w ustawieniu defensywnym, jak i w rozegraniu piłki. Prostymi stratami z pierwszej połowy, zdarzającymi się nawet gdy przeciwnik nie stwarzał bezpośredniej presji, można by obdzielić kilka spotkań z poprzedniej rundy. Czy to była trema, czy rozkojarzenie zdobytą bramką, trudno powiedzieć. Szczęście, że Legionovii też brakowało dokładności, by dobrze rozegrać piłkę i prezenty zamienić na gole. Przy takim obrazie gry doczekaliśmy do przerwy, w której trener nie szczędził zawodnikom uwag. Wydawało się, że w drugiej połowie gra już będzie wyglądała inaczej. Niedługo po wznowieniu w dobrej sytuacji znalazł się Janek Królikowski, ale nieznacznie chybił. Do gry obudziła się też Legionovia. Stopniowo zaczęła przejmować inicjatywę. W 40 minucie nasi defensorzy podarowali gościom rzut rożny. Piłka zagrana z rogu wpadła w kocioł i po przebitkach wyszła przed pole karne. Z interwencją zaspał nasz lewy pomocnik i do piłki dopadł pomocnik gości Kuba Krawczyk. Kropnął bez namysłu i piłka poszybował idealnie w okienko bramki Artura Małeckiego. Artur rzucił się ofiarnie, ale musiałby mieć ze dwa metry wzrostu i ręce długie jak gibbon, by ją sięgnąć. Przepiękny gol dodał skrzydeł zawodnikom gości. Dragoni zaś poczuli, że wymyka im się korzystny wynik, który był w zasięgu ręki. Obie drużyny postawiły na otwartą grę i oglądaliśmy najładniejsze i najbardziej emocjonujące minuty tego pojedynku. Szanse mieli m.in. Albert Awłas, Marek Żewłakow, Bartek Marciniak i Kuba Papliński, ale piłka nie znalazła drogi do bramki. W 46 minucie Trener Koc dokonał pierwszej zmiany. W miejsce Bartka Marciniaka wszedł Tomek Molik i ze świeżymi siłami wniósł wiele pozytywnych akcentów do gry gospodarzy. Przyśpieszył grę piłką a jednocześnie skutecznie połatał luki w środku pola. W 50 minucie nieoczekiwanie znalazł się pod bramką Legionovii i niewiele brakowało by świetnie obsłużony przez kolegów skutecznie wykończył akcję ofensywną. Nową energię wniósł też Konrad Szymański, a że nie odpuszcza nawet gdy piłka wydaje się stracona, sędzia za faul na bramkarzu dał mu 3 minuty kary na ochłonięcie. Ostatnie 10 minut spotkania to przewaga Dragonów. W 58 minucie świetnie odnalazł się Kacper Kuczka. Zagrał kapitalnie w tempo do wychodzącego na pozycję Sebastiana Pedynowskiego, a ten strzelił na bramkę. Na trybunach rozległ się już nawet nieśmiały okrzyk radości po tym, jak zatrzęsła się bramka. Sebek trafił jednak tylko w boczną siatkę. Minutę później radość już była gromka. Zespołową akcję wykończył Konrad Szymański. Trafił do siatki i utonął w objęciach kolegów. Radość trwała jednak tylko chwilę bo sędzia ocenił, że w momencie podania piłki Konrad był na spalonym i gola nie uznał. Wreszcie w 62 minucie piłkę ze środka pola zagrał Tomek Molik, przejął ją Janek Królikowski i choć był pod presją poradził z defensorami gości. Strzał z prawej strony pola karnego trafił w lewy słupek i piłka wpadła do bramki. Tym razem nie było już wątpliwości i pozytywne emocje w końcu mogły znaleźć ujście. Legionovia rzuciła się do odrabiania strat, ale swoją robotę wykonali Michał Kapełuś, Norbert Duda, Kacper Dziewicki i Franek Kwiecień, który wszedł za Marka Żewłakowa. Sędzia przedłużył mecz o 4 minuty, które upłynęły w nerwowości, ale korzystny wynik udało się obronić.

Już w sobotę poprzeczka pójdzie w górę. Dragonów czeka bardzo trudny wyjazdowy mecz z Varsovią, która w niedzielnym sparingu pokonała beniaminka Ekstraligi - SEMP Ursynów 3:2. Choć występowała bez kilku wiodących zawodników grała swobodnie i z polotem. Pokazała wiele akcji zespołowych i po pierwszej połowie prowadziła już 3:0. Dopiero po zmianach drużynie z Ursynowa udało się strzelić gole. Nasza drużyna lubi jednak grać z zespołami wyżej notowanymi. W końcu nie ma nic do stracenia.


  • Komentarzy [0]
  • czytano: [658]
 

Dodaj swój komentarz

Autor: Treść:pozostało znaków:

Najbliższe spotkanie

W najbliższym czasie zespół nie rozgrywa żadnego spotkania.

Reklama

Najbliższa kolejka

Najbliższa kolejka 15

Kalendarium

29

03-2024

piątek

30

03-2024

sobota

31

03-2024

niedziela

01

04-2024

pon.

02

04-2024

wtorek

03

04-2024

środa

04

04-2024

czwartek

Partnerzy

 

 

 

Najnowsza galeria

Dragon - Makowianka
Ładowanie...

Losowa galeria

Wisła Płock - UKS Dragon
Ładowanie...

Kontakty

Statystyki

Brak użytkowników
zalogowanych i 6 gości

dzisiaj: 322, wczoraj: 349
ogółem: 3 236 188

statystyki szczegółowe

Unikalni użytkownicy

free counters

Od 11.09.2013 r.