- autor: jborowski, 2014-08-31 21:30
-
W ostatnią niedzielę wakacji drużyna rocznika 2001 rozegrała drugi mecz ligowy. W Radzyminie Dragonów podejmował miejscowy Mazur. Spotkanie przez zdecydowaną większość czasu przebiegało pod dyktando naszej drużyny, która rozegrała jedno z najlepszych spotkań pod wodzą Trenera Krzysztofa Koca. W ofensywie zagrała z zaangażowaniem i pomysłowo, prezentując wiele wariantów rozegrania i wypracowując sobie ponad dziesięć stuprocentowych sytuacji. Dobrze spisała się też formacja defensywna. Obaj bramkarze przez cały swój występ zachowali koncentrację, właściwie reagując przy pojedynczych strzałach Mazura. Pewnie prezentowali się także obrońcy, nie tylko wykonując wiele czystych odbiorów piłki, ale także często włączając się w konstruowanie akcji. Różnicę w grze obu drużyn prezentują podstawowe statystyki - strzałów 30:5, strzałów celnych 14:3, posiadania piłki 71%:29% na korzyść Dragona. Jedynym mankamentem była skuteczność. Tylko dwie okazje udało się zamienić na bramki. >>>
Pierwszy gol padł w 15 minucie, gdy na 5 minut inicjatywę przejęli gospodarze. Michał Kapełuś przejął piłkę wrzuconą z autu, wyprowadził ją przez całe boisko i podał do Janka Królikowskiego, wbiegającego w pole karne. Ten uderzył piłkę, która zakrzywionym torem lotu wpadła bramkarzowi „za kołnierz”. Jasiek zapytany po meczu czy strzelał, czy podawał tylko szelmowsko się uśmiechnął, pozostanie to więc jego słodką tajemnicą. :)
Przez resztę spotkania nasza drużyna starała się podwyższyć prowadzenie, bo jednobramkowe prowadzenie to zaliczka, którą nawet po przypadkowym zagraniu łatwo stracić. Udało się to dopiero na 5 minut przed końcem, gdy akcję zainicjował Marek Żewłakow. Podał do Kuby Paplińskiego, który wyprowadził piłkę do Janka Królikowskiego, a ten zamarkował podanie na skrzydło, ale obrócił się z piłką w środek i posłał prostopadle do Sebastiana Pedynowskiego. Nasz napastnik uwolnił się spod opieki obrońcy i nie dał szans wychodzącemu bramkarzowi.
Tradycyjnie na wysokości zadania stanęli kibice, cały mecz głośno wspierając żółto-zielonych.
Liderem rozgrywek został Bug Wyszków, który rozgromił Promnika Łaskarzew 9:0.