- autor: jborowski, 2012-09-01 22:55
-
Druga drużyna rocznika 2001/2002 rozegrała inauguracyjny mecz Ligi Młodzików U-12. Na trawiaste boisku Marymontu zawitał KS Ursus. Przeciwnicy rozpoczęli mecz z respektem, dając naszej drużynie rozwinąć skrzydła. Nasi zawodnicy z pełnym poświęceniem starali się budować akcje ofensywne. Zbyt prędko przechodzili jednak z gry zespołowej do zagrań indywidualnych. Szczęście im jednak sprzyjało. W 8 minucie Janek Królikowski ładnym strzałem wyprowadził Dragona na prowadzenie, wykorzystując kiks obrońcy po dalekim wybiciu Alberta Stramy. Dziesięć minut później było 2:0, gdy Grzesiek Sabatowski popisał się zagraniem w stylu Angela di Marii z Realu (http://youtu.be/FJQIAtZ16JI). Jak się okazało to były miłe złego początki. Z minuty na minutę coraz śmielej zaczęli sobie poczynać goście i tylko świetnej dyspozycji Alberta w bramce drużyna zawdzięczała czyste konto po stronie strat. W 20 minucie naszym zawodnikom jakby odcięło zasilanie. Przestali nadążać z kryciem i z asekurację. Ursus po dwóch bliźniaczo wyglądających akcjach skrzydłem i zgraniu do zawodników zostawionych bez opieki doprowadził do wyrówania. Na początku II połowy Dragoni zdobyli się jeszcze na krótkotrwały zryw, ale grą indywidualną nie byli w stanie zagrozić przeciwnikowi. Traktorki tymczasem wrzuciły na wyższy bieg i bezlitośnie wypunktowały słabości naszej drużyny, strzelając kolejno 5 goli oraz obijając słupki i poprzeczkę. Nie ma się jednak co załamywać rąk nad takim obrotem sprawy. Trzeba popracować nad współpracą zespołu w obronie i w ataku, wyciągnąć wnioski z popełnionych błędów oraz postarać się unikać podobnych wpadek w kolejnych meczach. Co nas nie zabije to nas wzmocni.
Po południu sparing rozegrała drużyna przygotowywana do Warszawskiej Ligi Młodzików. Formę zespołu sprawdził Drukarz Warszawa. Podsumowanie w rozwinięciu. >>>
Mecz z Drukarzem okazał się pożytecznym sprawdzianem. Widać było na tle poukładanego rywala, że drużyna coraz lepiej wpasowuje się w nowy system gry. Potrafi wymienić po kilka podań na małej przestrzeni, a gdy potrzeba przyśpieszyć grę, zarówno środkiem, jak i skrzydłami. Wydaje się, że obecnie zawodnicy potrzebują jak najwięcej wspólnego grania, żeby utrwalić umiejętności zdobyte na obozie. Wprawdzie dwie pierwsze bramki Bartka Marciniaka i Sebastiana Pedynowskiego padły po zagraniach indywidualnych, to kolejne były już owocem współpracy zespołowej. Skuteczne okazały się zarówno zagrania piłek prostopadłych, gdzie nasi zawodnicy nie dawali się złapać na spalonym, jak i akcje oskrzydlające. Oczywiście były także mankamenty związane z niedokładnym rozegraniem piłki, grą na stojąco, czy brakiem komunikacji, ale drużyna notuje postęp i to jest najistotniejsze. Trening czyni mistrza.
Wyniki:
UKS Dragon - KS Ursus 2:7 (2:2)
Bramki dla Dragona:
1:0 Jan Królikowski - as. Albert Strama
2:0 Grzegorz Sabatowski samodzielnie wywalczył piłkę a'la Angel di Maria
UKS Dragon - KS Drukarz 8:2 (3:0)
Bramki dla Dragona:
1:0 Bartek Marciniak samodzielnie
2:0 Sebastian Pedynowski po przejęciu nieczysto wybitej piłki
3:0 Sebastian Pedynowski po prostopadłym podaniu Janka Królikowskiego
4:1 Patryk Parys po ślicznym zagraniu w uliczkę przez Bartka Marciniaka
5:1 Sebastian Pedynowski po dograniu na wolne pole przez Norberta Dudę
6:1 Patryk Parys po rozegraniu piłki przez Sebastiana Pedynowskiego
7:1 Sebastian Pedynowski pod poprzeczkę po dwójkowej akcji z Bartkiem Marciniakiem
8:1 Janek Królikowski z półwoleja po dograniu ze skrzydła przez Sebastiana Pedynowskiego.