UKS DRAGON - strona nieoficjalna

Mecze grupowe - grupa C ze Zniczem Pruszków, Pogonią Grodzisk Mazowiecki i Orlętami Łuków.

Mecz nr 1
Ostatnio co turniej to trafiamy na Znicz i powoli uczymy się z nim grać. Turniej Delta Cup pokazał, że z tą drużyną warto grać aktywnie, tak też chłopcy zaczynają dzisiejszy pojedynek. Pierwsza akcja i zagrożenie pod bramką Pruszkowian. Patryk Maciejczak po wymianie podań z Patrykiem Parysem wychodzi na czystą pozycję. Obrońca spóźnia się z interwencją i zamiast w piłkę trafia w nogi Patiego. Sędzia nie ma wątpliwości - rzut karny. Do strzału podchodzi sam poszkodowany. Widać, że nie przejmuje się piłkarskimi zabobonami, ładuje pewnie przy słupku i Dragon obejmuje prowadzenie. Nasi zawodnicy próbują iść za ciosem, ale nie kończą rozegrania strzałami. Swoje celowniki sprawdza Znicz. Na szczęście są rozregulowane. Trzy silne strzały mijają światło bramki. Nasi bronią wyniku, a Znicz twardo nie daje za wygraną. Zbliża się końcówka spotkanie, gdy najskuteczniejszy zawodnik Pruszkowian wykorzystuje chwilę zawahania naszej obrony. Zwodem przedziera się przez linię defensywną i strzela od słupka do bramki. Nasz bramkarz wyciąga się jak struna ale musiałby mieć dwumetrowe ręce, żeby złapać piłkę. Nasi zawodnicy przez moment próbują odgryźć się przeciwnikowi, ale dwa strzały są wyraźnie niecelne. Do końca już sekundy, gdy rzut rożny wykonują Pruszkowianie. Brak komunikacji między naszymi zawodnikami. Zawodnik Znicza, kryty na radar, wykorzystuje metr swobody. Bramkarzowi nie udaje się interwencja i trzy punkty rozpłyneły się z końcowym gwizdkiem sędziego.

UKS Dragon - Znicz Pruszków 1:2
Bramka dla Dragona:
1:0 Patryk Maciejczak z rzutu karnego

Mecz nr 2
Przed spotkaniem z Pogonią zawodnicy sami motywują się, że nie mogą stracić punktów. Od początku przejmują inicjatywę i nie pozwalają przeciwnikom przekroczyć linii środkowej. Szczególnie aktywny jest Witek Trochonowicz. Jego skrzydłem suną kolejne akcje. Dwukrotnie strzela na bramkę i piłka wpada do siatki, ale tej wiszącej za bramką. Aktywności pozazadrościł mu Bartek Marciniak, w poprzednim meczu nieco przyczajony z tyłu. Sam przejmuje piłkę, przedziera się kilka metrów do przodu i silnym strzałem otwiera wynik spotkania. Drużyna nie spoczywa ma laurach. Znów o sobie daje znać Witek. Zagrywa do Patryka Parysa. Patryk odgrywa na wolne pole a Witek ładuje petardę w lewe okienko. Co za gol. Tym razem piłka zatrzepotała w siatce, tam gdzie miała się znaleźć wcześniej. Bartek znów nie chce być gorszy, ale jego bomba nie trafia. Co na to Witek? On chce się sprawdzić w roli asystenta. Świetnie dogrywa piłkę do Pawła Borowskiego, ale Paweł przenosi piłkę nad poprzeczką. A jak Bartek? Też zgrywa do Pawła. Tym razem Paweł bokiem do bramki silnie podkręca piłkę. Ta rogalem wpada tuż przy słupku do siatki. 3:0. Witek przy owacji kibiców zmienił się z Sebastianem. A Molo z Kacprem Bartosikiem. Obaj zmiennicy po ponad 10 minutach przesiadywania w chłodzie na ławce chcą się rozgrzać. A nie ma nic lepszego niż zapuścić się pod bramkę przeciwnika. Jest groźnie, ale wynik nie ulega już zmianie.

UKS Dragon - GKS Pogoń Grodzisk Maz. 3:0
Bramki dla Dragona:
1:0 Bartek Marciniak po samodzielnym odbiorze
2:0 Witek Trochonowicz z podania Patryka Parysa
3:0 Paweł Borowski po dograniu Bartka Marciniaka

Mecz nr 3 
Drużyna Orląt z Łukowa to dla nas niewiadoma. W poprzednich meczach zaprezentowała się nieźle pokonując wyraźnie Pogoń 3:1 oraz dając sobie wydrzeć zwycięstwo ze Zniczem dopiero w ostatniej minucie. W naszych zawodnikach jest wola walki. Od początku dominują. Przypieczętowaniem przewagi jest bramka Patryka Maciejczaka, po ładnym prostopadłym podaniu od Kacpra Bartosika. 1:0 to nieduża zaliczka, ale gra jest uporządkowana i wygląda obiecująco. Do czasu. W twardej walce Patryk Parys zostaje uderzony w splot słoneczny i musi zejść z boiska. Drużyna jakby zdezorientowana staje. Zaczyna się okres chaotycznej gry. Przeciwnicy wykorzystują każdy metr swobody i nie patyczkując się, strzelają gdy tylko nadarzy sie okazja. W końcu mają upragnione wyrównanie. Nasza drużyna wreszcie dochodzi do siebie po stracie kapitana. Współpraca zaczyna się zazębiać, ale w kluczowych momentach zwyciężają pokusy grania indywidualnego. Bartek nie dostrzega lepiej ustawionego Patiego, tylko wali sam jak z armaty. Tym razem to była słuszna decyzja. Piłka śmiga nad bramkarzem, tuż pod poprzeczką i nasi zawodnicy rzucają się sobie w objęcia. W tym momencie nasza drużyna ma 2 miejsce w grupie i awans do ćwierćfinału. Orlęta jednak podwyższają loty. Robi się niebezpiecznie. Głównym przeciwnikiem są jednak sami Dragoni. Mnożą się kiksy. Rządzi niepewność. W końcu Łukowianie strzelają nad naszym wysuniętym bramkarzem i zwycięstwo się oddala. Ostatecznie Dragon na własne życzenie oddaje dwa punkty. Cztery jednak wystarczą by grać dalej jako najlepsza drużyna z trzecich miejsc. 

UKS Dragon - Orlęta Łuków 2:2
Bramki dla Dragona:
1:0 Patryk Maciejczak z podania Kacpra Bartosika
2:1 Bartek Marciniak sam.

Ćwierćfinał
Nie mija dziesięć minut i gramy ćwierćfinał. Przeciwnikiem .... o dziwo ... znów Orlęta Łuków. Tak skonstruowano tę drabinkę, że druga drużyna grupy C wpadała na najlepszą drużynę z trzecich miejsc. Okazało się, że gdyby Dragon wygrał poprzedni mecz, zestaw drużyn byłby ten sam, tyle że z odwrotnych pozycji. Orlęta mają lekką przewagę psychologiczną, bo wyrównali i z naszych lekko uszło powietrze. Ciekawe co dadzą rozmowy z Trenerem. Chyba coś dały bo Dragon rusza z animuszem. Wygląda to nieźle. Nasi oddają strzały. Dobitkę Patryka Maciejczaka wykańcza Patryk Parys i jest 1:0. Po chwili rajd Sebastiana Pedynowskiego mamy 2:0. Dragoni szarżują nadal. Mocny strzał Kacpra Bartosika mija bramkę a za chwilę Orlęta jeszcze dwukrotnie mają szczęście, bo naszym brakuje centymetrów. Kolejna akcja i rzut rożny dla Dragona. Piłkę dostaje Pati wykłada do wbiegającego Witka i trzeci gol wpada do siatki. 
To nie koniec. Nieśmiało próbują Orlęta, ale Maciek Grzelak pieknie broni. Szybko też wznawia. Wykop to jego mocna strona. Tym razem na tyle mocna, że piłka dolatuje do Sebastiana, który zakłada siatkę bramkarzowi i jest 4:0. Wynik ustala Bartek Marciniak, który wespół z Sebastianem wywierają presje na bramkarzu a następnie wspólnie rozgrywają piłkę. Parę minut różnicy a oglądaliśmy dwa zupełnie inne spotkania. 

UKS Dragon - Orlęta Łuków 5:0
Bramki dla Dragona:  
1:0 Patryk Parys dobił strzał Patryka Maciejczaka
2:0 Sebastian Pedynowski samodzielnie
3:0 Witek Trochonowicz z podania Patryka Maciejczaka
4:0 Sebastian Pedynowski po długim lobie od Maćka Grzelaka
5:0 Bartek Marciniak z podania od Sebastiana Pedynowskiego.

Półfinał
W tym meczu zawiodła współpraca w defensywie. Przeciwnicy otrzymali za dużo swobody i bezwzglednie to wykorzystali, głównie strzelając z daleka. Mecz się nie ułożył. Dwie szybko stracone bramki ustawiły spotkanie i zawodnicy z Ursusa grali z łatwością i na luzie. W ofensywie nasi zawodnicy przegrywali pojedynki indywidualne. Dopiero gdy grali zespołowo zyskiwali przewagę, ale składne akcje z wymianą kilku podań pojawiły się zbyt późno, by odwrócić lisy spotkania.

UKS Dragon - KS Ursus 1:5
Bramka dla Dragona:
1:2 gol samobójczy po wrzutce Witka Trochonowicza

Mecz o 3 miejsce część 1 i 2:

UKS Dragon - Znicz Pruszków 3:0
Bramki dla Dragona:
1:0 Patryk Parys po zgraniu głową przez Patryka Maciejczaka
2:0 Patryk Maciejczak po zagraniu z głębi pola przez Patryka Parysa
3:0 Sebastian Pedynowski po zagraniu Patryka Parysa.

Patryk odbiera puchar za III miejsce drużyny

Źródło: http://legia.com/index.php?typ=zdjecie&dir=mw/2012-03-03_mlc01&img=1023.JPG

Sebastian odbiera nagrodę indywidualną dla najlepszego zawodnika

Źródło: http://legia.com/index.php?typ=zdjecie&dir=mw/2012-03-03_mlc01&img=1022.JPG

Kolejność końcowa:
1. KP Legia II Warszawa
2. KS Ursus Warszawa
3. UKS Dragon Bielany Warszawa
4. MKS Znicz Pruszków
5. Orlęta Łuków
6. Marcovia 2000 Marki
7. KP Legia I Warszawa
8. Legionovia Legionowo
9. Dolcan Ząbki
10. Broń Radom
11. Pogoń Grodzisk Mazowiecki
12. Piast Piastów

• Komentarzy [7]
• czytano: [1236]
• DO